- Horyzont.ai
- Posts
- Czy wszystko nam się należy? Czyli czego nauczył mnie football.
Czy wszystko nam się należy? Czyli czego nauczył mnie football.
PLUS: Tipy do wykorzystania MidJourney w marketingu cyfrowym.
🗓 Czwartek 30.05
Witaj w kolejnym wydaniu Horyzont.ai, Twojego kompasu w świecie sztucznej inteligencji.
🔉Wolisz wersję audio? Nie możesz przeczytać teraz maila?
Przesłuchaj tutaj
Nasz newsletter pomoże Ci zacząć korzystać z AI na co dzień oraz nadążyć za nieustannymi nowościami.
~Jakub i Oskar
🎯 W DZISIEJSZYM WYDANIU
🎓 AI od zera do zrozumienia: Czy wszystko nam się należy?
🎓 Twoje Ćwiczenie: Wykorzystaj MidJourney do stworzenia kampanii marketingowej
🤖 A.I. w praktyce: 📚️ Biblioteka Styli MidJourney
📚 Rekomendowana Biblioteka: Epoka ‘generalistów’
🕓 Czas czytania: 5min 34s
AI Od Zera Do Zrozumienia 🎓
Czego nauczyła mnie piłka nożna
Pamiętam, jak wracając do domu, chowałem szybko do szafki nowe, dopiero co kilka dni temu kupione halówki, tak aby moja mama nie sprawdziła, czy po raz kolejny nie zdarłem podeszwy, grając na betonowym boisku pełnym szkła, najbliższym na blokowisku, na którym się wychowywałem.
Nie pamiętam ilości awantur, jakie miały miejsce o te zdarte podeszwy. Było ich naprawdę wiele. Zakup kolejnych butów halowych w tamtych czasach (połowa lat 00.), mówiąc w skrócie, nie był dla nas najkorzystniejszym finansowo wydarzeniem. Mnie też nie było łatwo o to prosić. Mój ojciec ciężko pracował za granicą, żeby utrzymać naszą trójkę, więc ostatnią rzeczą, jaką chciałem mu dokładać, był zakup kolejnych butów do kopania piłki.
Pomimo tego, że widziałem, jak moja mama często odczuwa niemoc, patrząc na kolejną dziurę zdartą od betonu, to wspólnie z moim tatą wiedzieli i rozumieli, jak ważne to wtedy dla mnie było. Byłem i zawsze będę do końca życia wdzięczny, że rozumieli, iż tu chodzi o coś więcej niż tylko bieganie za piłką. Nie chodziło nawet o myśl, że kiedyś może coś z tego wyjdzie i zrobię karierę. Chodziło o dyscyplinę chodzenia tam codziennie i próbę dorównania innym chłopakom, z którymi wtedy rywalizowałem o miejsce w drużynie. Chodziło o to, że kształtuje to mój charakter w dobrym kierunku i wpłynie pozytywnie na to, kim kiedyś będę.
Ja wtedy postawiłem na piłkę, ale bez względu na to, co by to wtedy było - pływanie, tenis, siatkówka czy pasja związana z nauką - wiem, że otrzymałbym takie samo wsparcie.
Zgadnij, który z ‘The Beatles’ to ja.
Choroba XXI wieku
Euro 2024 zbliża się wielkimi krokami. Reprezentacje z całej Europy zmierzą się ze sobą w największym turnieju piłki nożnej rozgrywanym na starym kontynencie. Domyślam się, że dla wielu temat może nie być fascynujący, co absolutnie rozumiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość gry naszej reprezentacji...
Natomiast dla mnie football nie kojarzy się tylko z pięknymi bramkami, emocjami czy rywalizacją. Dla mnie to dyscyplina, ciężka praca, wyrzeczenia i charakter. Był czymś, co w młodym wieku ukształtowało mnie jako człowieka.
Pamiętam, jak staliśmy w kółku, około 20-25 chłopaków po treningu, wokół naszego trenera. Mieliśmy wtedy może po 8-9 lat, kiedy powiedział nam prosto w oczy: "Chłopaki, zapamiętajcie sobie jedno - 99% z was nie zostanie piłkarzami". Ktoś z was może pomyśleć: "No to świetny trener, jak można tak demotywować dzieciaki?".
Sęk w tym, że działało to na nas odwrotnie, każdy z nas zostawiał na treningach 110%. Sposób, w jaki to mówił, sprawiał, że chciało nam się jeszcze bardziej.
Dziś niestety wiele osób tego nie rozumie. Żyjemy w czasach, gdy wszystkim się wszystko "należy". Choroba XXI wieku -’mi się należyzm’. Należy mi się kariera, należy mi się dobra wypłata, należy mi się dobry partner, który dba o naszą relację, (która też oczywiście mi się należy). Prawda jest taka, że na każdą z tych rzeczy trzeba sobie zapracować, a co gorsza, istnieje bardzo duże ryzyko, że ci się nie uda.
Tego właśnie nauczył mnie football.
Ten sam trener kazał nam się zawsze dobrze zastanowić, czy chcemy olewać szkołę, skoro istnieje ryzyko, że nie zrobimy kariery.
"To co potem? - pytał stojąc nad nami w szatni - ‘Jeśli olejecie całkowicie jakąkolwiek edukację, obudzicie się z ręką w nocniku" - powtarzał.
Pamiętam, że przerażała mnie wizja obudzenia się z mokrą ręką. Do tego w nocniku. Dlatego w szkole też cisnąłem, jak mogłem. Jak poszliśmy wszyscy razem do sportowego gimnazjum, to tam też robiłem, co mogłem, żeby być najlepszy i zbierać najlepsze oceny.
Kiedy myślałem o tym z perspektywy czasu, był to jeden z moich pierwszych mentorów, dzięki któremu w młodym wieku przyswoiłem wartości i zbudowałem sobie dyscyplinę. Wielu trenerów i zawodników Rozwoju Katowice, czyli klubu, w którym trenowałem, pracowało na dwa etaty: piłka i kopalnia. Nic dziwnego, że panowały tam zasady i charakter.
*Ciekawostka dla tych z was, którzy interesują się piłką - wychowankiem Rozwoju Katowice jest Arkadiusz Milik.
Oskar, ale gdzie w tym AI?
Jeżeli czytasz moje wydania od jakiegoś czasu, to być może pamiętasz, że zapoczątkowałem taką serię, w której koncentruję się na ludzkim aspekcie w dobie AI. Z mojej historii z piłką nożną płynie kilka lekcji, którymi chciałem się z Tobą podzielić.
Jak już się domyślasz, piłkarzem nie zostałem. Czy żałuję tego, że poświęciłem na to 7 lat? Absolutnie nie! Nie żałuję wstawania rano na obozach, z których nawyk wstawania rano mam do teraz. Nie żałuję zdrowej rywalizacji i grania do końca, nie odpuszczania rywalom. Nie żałuję zdartych butów i biegania za piłką, aż słońce nie zajdzie, często nawet samemu. Treningi rano, treningi wieczorem, brak czasu na głupoty, podczas gdy niektórzy z moich osiedlowych kumpli z tamtych czasów pogubili się w różnych życiowych sytuacjach.
Co więcej, nie zrobienie kariery piłkarza to nie jedyna moja "porażka". Próbowałem wielu rzeczy na swojej drodze - e-commerce, dropshipping, web design, fotowoltaikę, finanse, między innymi. Na jednych coś tam zarobiłem, na innych nie zarobiłem, do innych dołożyłem, ale zawsze wyciągałem z tego lekcje i uczyłem się czegoś nowego. Te doświadczenia ukształtowały mnie jako człowieka i przedsiębiorcę.
Wszystkie te potknięcia i niepowodzenia, przez które przeszedłem, ukształtowały mnie i doprowadziły do miejsca, w którym jestem dzisiaj. Ta historia ma znaczenie z dwóch powodów.
Przede wszystkim, doświadczanie porażek w różnych dziedzinach sprawia, że stajesz się trudny do zastąpienia. Bardzo fajnie mówi o tym Dan Koe w filmie pod tym linkiem.
Dan mówi o stackowaniu umiejętności, czyli zdobywaniu różnorodnych kompetencji. To trochę jak dywersyfikacja portfela inwestycyjnego - zamiast stawiać wszystko na jedną kartę, rozkładasz ryzyko na różne obszary. Dzięki temu, nawet jeśli jednej umiejętności nie uda Ci się opanować perfekcyjnie, zawsze masz inne atuty w zanadrzu. Stawianie wszystkiego na jedną szalę może przynieść spektakularny sukces, ale też równie spektakularną porażkę.
Warto mieć szeroki wachlarz zainteresowań i umiejętności. Nawet jeśli nie osiągniesz mistrzostwa w każdej z nich z osobna, to różnorodność doświadczeń pozwoli Ci sprawniej poruszać się w złożonym świecie i skuteczniej dążyć do celu. Jednocześnie żadna pojedyncza porażka nie będzie w stanie Cię złamać.
Po drugie, gdybyś miał zostać gwiazdą footballu, lekkoatletyki czy artystą z platynową płytą na koncie, zapewne już byś o tym wiedział. Bycie bezkonkurencyjnie najlepszym w jednej, wąskiej dziedzinie to ekstremalnie mało prawdopodobny scenariusz. Wszyscy znamy Cristiano Ronaldo ale nie znamy historii setek tysięcy zmarnowanych karier młodych chłopaków, którzy poza piłką nie mieli nic i teraz niestety również nie mają nic.
Można (a nawet trzeba) dążyć do mistrzostwa, ale warto przy tym zachować realizm i nie stawiać wszystkiego na jedną kartę.
Pamiętaj, że w nadchodzących latach coraz silniej będziemy obserwować augmentację miejsc pracy. W swoim fachu nie będziesz już rywalizował tylko ze swoimi kolegami, ale z systemami AI, które w wielu aspektach będą Cię przewyższały.
Dlatego po raz kolejny trąbię na alarm. Inwestuj w siebie. Znajdź czas na edukację i zbuduj swoje portfolio umiejętności, któremu żaden kryzys nie straszny.
AI w Praktyce 🤖
MidJourney to narzędzie do generowania obrazów AI, które pozwala użytkownikom tworzyć obrazy na podstawie tekstowych opisów. Styl referencyjny to nowa funkcja w MidJourney, która umożliwia użytkownikom korzystanie z obrazów jako punktu odniesienia do określania stylu nowo generowanych obrazów. Oznacza to, że można podać obraz, a MidJourney spróbuje wygenerować nowe obrazy, które będą miały podobny styl do podanego obrazu.
Zastosowania --sref (stylu referencyjnego)
Spójność stylu: idealne do projektów, które wymagają spójności wizualnej, np. seria ilustracji do książki.
Inspiracja: umożliwia czerpanie inspiracji z istniejących dzieł sztuki.
Dopasowanie estetyczne: użyteczne w projektach graficznych, gdzie ważne jest, aby nowe obrazy harmonizowały z istniejącymi elementami wizualnymi.
Twoje Ćwiczenie
🆕 Wykorzystaj style w MidJourney w swoich zmaganiach marketingowych
Spróbuj stworzyć kampanię marketingową, korzystając z nowej funkcji stylu referencyjnego. Oto kilka pomysłów na rozpoczęcie:
Stwórz spójną serię grafik: wykorzystaj styl referencyjny, aby stworzyć serię spójnych grafik na media społecznościowe, które będą miały jednolity styl i wygląd.
Ożyw swoje produkty: wykorzystaj obrazy swoich produktów jako referencje stylowe, aby wygenerować wizualizacje marketingowe, które podkreślą ich unikalne cechy.
Inspiruj się dziełami sztuki: wybierz swoje ulubione dzieła sztuki i użyj ich jako referencje, aby stworzyć unikalne kampanie marketingowe, które przyciągną uwagę swoją oryginalnością.
💡 Pro Tip: Nie bój się eksperymentować z różnymi stylami i obrazami referencyjnymi, aby znaleźć idealny wygląd dla swoich kampanii.
🥡 AI na Wynos
➡️ Zobacz eksperyment - odwrócony test Touringa, AI próbują znaleźć wśród nich człowieka.
➡️ Microsoft jest badany przez brytyjskie ICO za nową funkcję AI "Recall", która automatycznie tworzy historię aktywności komputera użytkownika, budząc obawy ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa odnośnie prywatności i przechowywania wrażliwych danych. - zobacz więcej
Biblioteka 📚
The Age Of The Generalist (How To Earn A Living Doing What You Enjoy)
Opis: W tym materiale Dan Koe wyjaśnia dlaczego kluczem do sukcesu w nowej rzeczywistości jest bycie generalistą, który rozwija różnorodne umiejętności i buduje angażującą społeczność wokół swoich zainteresowań, a nie wąskim specjalistą podatnym na zastąpienie.
To na tyle!
Jeśli masz jakieś ekscytujące pomysły lub projekty, śmiało się z nami skontaktuj, odpowiadając na ten email lub śledząc nas na
LinkedIn: @OskarKorszen
Do zobaczenia w następnym wydaniu!
~Jakub I Oskar
Reply